niedziela, 5 lipca 2015

Rozdział 11


~Oczami Adriany~
Pierwszą lekcją w poniedziałkowy dzień jest biologia. Szczerze zawsze jakoś ją znosiłam bo z Wiktorią zawsze spałyśmy albo wygłupiałyśmy się. Teraz jest na mnie obrażona o bóg wie co i za chuja nie da się ją przeprosić.Chłopcy obiecali ,że mi pomogą, ale Harry ją jeszcze bardziej wkurwia przez co chodzi jak tykająca bomba i zabija wszystkich wzrokiem.
-Harry miałeś mi pomagać, a nie jeszcze bardziej psuć tą sytuację-jęczę na kolejna próbę wkurwienia wiktorii przez loczka
- wiem pomagam przecież....uwielbiam ją wkurzać ma za swoje suka
- ei ei nie zapominaj ,że to wciąż moja przyjaciółka-warknęłam...serio ten facet nawet mnie zaczął już powoli irytować
-dobra zluzuj gacie już nic nie robię-przewrócił oczami i poszedł w kierunku ławki ,którą dzielił z Wiką.
Poszłam w jego ślady i usiadłam zaraz za nim gdzie Liam już był. Serio na początku naprawdę ich nie lubiłam i życzyłam im jak najgorzej ale z czasem uważam ,że są całkiem spoko.
Wyrwałam jedną kartkę papieru i zaczęłam pisać
''Możemy pogadać na długiej przerwie ? Mam ci coś do powiedzenia ''
Podałam ją Wiktorii , która po przeczytaniu zgniotła kartkę i wsadziła loczkowi do kaptura. Na ten widok zachciało mi się śmiać ....zupełnie jak dawniej . Harry nawet się nie zorientował ,że ma ten papier we kapturze. Nie wytrzymałam i zaczęłam się śmiać, przez co Baba której zawsze waliło z gęby zaczęła się na mnie krzywo potrzeć.
- Adrianna uspokój się- Jej poważny ton sprawił,że jeszcze bardziej zaczęłam się śmiać. Brzuch zaczął mnie boleć z śmiechu gdy zobaczyłam,że Agnes,która siedziała w pierwszej ławce zaczęła wycierać swoją twarz z śliny wrednej baby"
- Adrianna widzimy się w kozie po lekcji
- możesz mi possać. -wyszeptałam i oblizałam swoje wargi. Liam, który siedział ze mną w ławce i uważnie mi się zaczął przyglądać parsknął głośnym śmiechem
-Pana Payne też będę chciała zobaczyć w kozie, na dwie godzinki
- hahaha Ciota. - Zaśmiałam się z niego gdy nie odpowiedział nauczycielce.
- hahahahaha suka- wyszeptał mi do ucha.
Walnęłam go z łokcia w bok.
- tylko.Wiktoria.może.tak.na.mnie.mówić. - wysyczałam, podklejając każde słowo. Liam syknął z bólu
- W łóżku byłaś delikatniejsza.
- Proszę cię, byłam pijana i nie wiedziałam co robię. W łóżku jestem prawdziwą bestią
- Mogę dzisiaj zobaczyć tą bestię ?
-jeśli zasłużysz..-przegryzłam wargę.
- Ostatnia ławka, daje wam ostatnie ostrzeżenie i będziecie siedzieć razem ze mną przez 4 godziny w kozie
- Biedni...ja bym tyle z Panią nie wytrzymał - Skomentował Harry.
Wiktoria która z nim siedziała parsknęła śmiechem,przez co pepsi z jej jamy ustnej wylądowała na siedzącym przed nią Niallem.
- Victoria!! Liam, Adriana i ty... Widzę waszą trójkę o godzinie 4 przed klasą 247.
O kurwa, to będzie ciekawie.
Reszta lekcji zleciała dosyć szybko i zanim się zorientowałam zostało pięć minut do końca lekcji.
Ruszyłam w stronę wyjścia ze szkoły ale wrzask panny z biologii skutecznie mi to utrudnił .
-Nie zapominałaś o czymś moja droga ?
-kurwa.....
Odwróciłam się w jej stronę z wymuszonym uśmiechem .
~Oczami Wiktorii~
Za jakie kurwa grzechy muszę z tą bandą idiotów siedzieć w tej pieprzonej kozie?!
Gdybym nie była pokłócona z Adą to jeszcze bym wytrzymała ...ale nie musiała wybrać tą bandę pedałów .Gdy siedziałam w sali (uwaga byłam pierwsza ,w końcu ktoś musi zająć sobie najlepsze miejsce z tyłu sali co nie ) weszła Ada z tą dwójką idiotów.Gdy babka od biologii weszła do sali za nią podążała Perrie (no jasne kurwa czego jeszcze?), która jak się okazało także dostała kare za pyskowanie do nauczyciela historii.Rozglądała się za czymś dookoła jakby dostała oczopląsu i po chwili ruszyła w moją stronę ze smajlem na ryju.
-co jest kurwa?...-szepnęłam sama do siebie marszcząc brwi
-cześć mogę z tobą usiąść?-usłyszałam nad głową chciałam powiedzieć nie ale ugryzłam się w język i skinęłam głową uważnie jej się przyglądając
W sali zapanowała jak dla mnie niezręczna cisza.
Czułam na sobie wzrok wszystkich a mając na myśli wszystkich chodziło mi o Perrie, Liam'a,Adę i tego kutasa Harry'ego .Wywróciłam na nich oczami i nie zwracając na nich uwagi wyciągnęłam sobie słuchawki ,które po chwili wylądowały w moich uszach i puściłam moją ulubioną playlistę , która zaczynała się od tej piosenki [klik] modląc się aby te dwie godziny minęły szybko.
Po godzinie nudziłam się już tak kurewsko mocno ,że zaczęłam się wiercić na krześle czym zwróciłam uwagę wszystkich nawet nauczycielki . Popatrzyła na mnie spode łba a ja ,żeby jeszcze bardziej ją zdenerwować ułożyłam swoje nogi na ławce odchylając się na krześle i kołysząc się na nim.Posłałam jej tylko wymuszony niewinny uśmieszek i postanowiłam zawitać na Twittera.
"Za jakie grzechy  muszę siedzieć z tymi kutasami w kozie...Przecież byłam grzeczna "
dodałam pierwszego tweeta tylko po to żeby usłyszeć za mną wibracje .Pewnie Ada ma włączone powiadomienia. "Życie panny Brown tak bardzo ssie....nawet jej oddech błaga o pomstę do nieba !!" Napisałam kolejnego tweeta i znowu usłyszałam wibracje .Popatrzyłam się w bok dostrzegając Adę z tym Lifasem żeby zobaczyć ich wzrok skupiony na mnie ..Zaraz zaraz przecież wibracje dochodziły zza mnie .Odwracam się i dostrzegam kudłatego drania z trudem powstrzymującego śmiech .W tej chwili wygląda jak bardzo dojrzały pomidor. Patrze na jego telefon ,który leży na ławce ,żeby zobaczyć ,że ma otworzony mój ostatni tweet z Panią Brown w roli głównej .Gdy widzi mój wzrok spogląda na Brownową i wybucha śmiechem .Odwracam się od niego nie chcąc być w centrum zainteresowania i nie chcę odsiadywać kolejnej kozy przez tego bęcwała
- Panie Styles co pana tak śmieszy?!- pyta wkurzona belferka a ja uśmiecham sie tylko pod nosem
-ja ...tylko ...nic - mówi w dalszym ciągu się śmiejąc
-dobrze w takim razie widzimy się także jutro
Momentalnie przestaje się śmiać i słyszę tylko jak mówi kurwa i wali głową o ławkę
Kolejna godzina mija szybko a po chwili nauczycielka mówi nam że na dzisiaj koniec naszej kary oraz umawia się z kudłatym na następny dzień.Wychodząc ze szkoły zostaję zatrzymana przez Adę i chłopców stojących za nią (plus Perrie tak dla jasności ) ale zanim zaczęła coś powiedzieć usłyszałam swoje imię.Odwróciłam się natychmiast i ujrzałam mojego chłopaka stojącego obok swojego ścigacza z papierosem w buzi
-Robbin!-krzyknęłam uradowana i pobiegłam w jego stronę.Gdy znalazłam się dostatecznie blisko wskoczyłam mu w ramiona a on mnie złapał śmiejąc się
-Co ty tu robisz tygrysku ?- zapytałam się ,całując go jednocześnie
- Niespodzianka skarbie ostatnio nie miałem zbyt dużo czasu więc pomyślałem ,że może poszlibyśmy na imprezę co ?-odpowiedział siadając mnie na pojeździe
-W sumie możemy iść na imprezę stęskniłam się za tobą -powiedziałam kuszącym głosem przygryzając wargę .Rob tylko się uśmiechnął i skradł jednego całusa zanim nie założył mi kasku na głowę.Po chwili ,którą przeznaczył na dopaleniu papierosa wsiadł na motor założył kask i uruchomił maszynę .Popatrzyłam w bok gdzie w dalszym ciągu stali ci frajerzy gapiąc się na nas.Po chwili już ich nie widziałam bo chłopak ruszył z piskiem opom
No to będzie zajebista impreza .Pomyślałam i uśmiechnęłam się sama do siebie
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Witam !
Jak wam minął pierwszy tydzień wakacji?
Pomyślałam ,że skoro mam tydzień cały wolny gdyż później jadę na mazury (gdzie też będę pisać) dodam a raczej napisze kilka rozdziałów ...Jakoś naszła mnie wena
Mam nadzieje ,że wam się spodoba
~Mrs.Styles~

wtorek, 31 marca 2015

Uwaga


A więc...

pomyślałam sobie ,że skoro za niedługo są święta i mam dużo czaru wolnego napisze kilka rozdziałów i wtedy zobaczymy czy warto prowadzić tego bloga czy lepiej go usunąć 


Ada tępa pała nic na razie nie pisze więc musicie zdać się na moje beztalencie :P
mam nadzieje że spodoba się wam

~Mrs.Styles~

Ja tępą pałą ?? Oż ty suczo.... wiedź,że od dzisiaj śpisz w naszym salonie nie kanapie ;**
OCZYWIŚCIE,że będę też pisać, buahahah zła ja wraca i trochę tutaj namieszam, ciao ! ♥
~Mrs.Payne~

piątek, 6 marca 2015

Rozdział 10 + notka


~Oczami Wiktorii ~
Po skończeniu paplaniny ze strony trenera wstałam z trybun i udałam się na drugie piętro pod sale 204 gdzie miałyśmy teraz biologię. Przez całą przerwę patrzyłam jak Ada rozmawia i śmieje się z tymi kutasami.Nie wiem czemu ona wgl z nimi rozmawia. Zadzwonił dzwonek a ja zastanawiam się czy czasem sobie nie pójść do domu.Postanowiłam jednak zostać.Usiadłam na swoje miejsce a dosłownie sekundę później dosiadł się kudłaty frajer.Usłyszałam za sobą chichot Ady kiedy ten drugi fagas odsunął jej krzesło.Co jest z tą kobietą do kurwy nie tak?? Do sali wszedł nauczyciel i kazał się wszystkim uspokoić.
- dobra słuchajcie mnie bo drugi raz nie będę powtarzać za dwa tygodnie jest mecz naszych dziewczyn z drużyną z Irlandii i jako klasa jedziemy wszyscy na te zawody więc chciałbym żebyście powiadomili rodziców i menadżerów jasne?
Każdy patrzył się na mnie i Adę czekając aż powiemy coś głupiego jak zawsze ale mam ich w dupie.Po tym zdarzeniu odliczałam czas do dzwonka.Zostało  jeszcze 15 minut a od jakiś 5 ktoś cały czas napierdalał w moje krzesło .Odwróciłam się żeby zobaczyć fiutisa , który dał mi jakiś kawałek papieru.Popatrzyłam na niego jak murzyn na filter UV.Odwróciłam się i  otworzyłam ten kawałek ścierwa " Twoja kuzynka już popadła w nasz urok nie mogłabyś zrobić tego samego ?" odpisałam "spierdalaj" i postanowiłam napisać do Georga
-hej George
-cześć suko znowu nie ma cię w szkole??
-jestem mam jebaną biologie , na której siedzę z tym pudlem a z tyłu fiutek cały czas napierdala w moje krzesło
-hhahah widzę dzień pełen wrażeń
-taa... Nie ma bata zaraz się zrywam idziesz ze mną??
-w sumie .....spotkamy się pod twoim autem za 10 min
-ok do zobaczenia
-yas ;*
10 minut później zadzwonił dzwonek a ja biegiem wyszłam z klasy w kierunku mojego samochodu. George już tam stał ruszyłam z miejsca a po 20 minutach byliśmy już w moim domu( ponieważ George był tak kurewsko głodny że musiał wstąpić do maka) usiedliśmy w kuchni i zaczęliśmy jeść nasze zamówienia. Po skończonym śniadaniu " bo mam nadzieje że na obiad kurwa mi coś zrobisz" poszliśmy do mojego pokoju oglądać film.
-Dobra G co wybierasz ?
- może...
-wybierzesz horror a cie zajebie
-dobra to oglądamy pornola!!!
-chyba cie pojebało chłopczyku
-dobra to co robimy??
-nie wiem !!! Może
-może cie bzyknę a jak się znudzimy to zrobię to drugi raz i tyle...widzę że Robbin cie nie zaspokaja.
-cóż on wiecznie jest zmęczony
Usiadłam okręgiem na Georgu i go przytuliłam
-widzę kryzys
-zamknij się- burknęłam i go pocałowałam George jak to on od razu odwzajemnił pocałunek i włożył swoje ręce pod moją spódniczkę
~Oczami Harrego~
Została ostatnia lekcja i do pieprzonego domu !! Ada spędziła z nami cały dzień i okazała się całkiem fajna..Ta druga zaś wybiegła z sali od biologi i ślad po niej zaginął.Gdy wyszliśmy na korytarz Ada zaczęła mówić:
-może zerwiemy się z ostatniej lekcji i pójdziemy do mnie ?
-o tak kurwa mam na dzisiaj dosyć-odpowiedział Louis
Wszyscy się zgodziliśmy i poszliśmy w stronę parkingu
-kurwa nie ma mojego samochodu! Wiktoria musiała go wziąć -usłyszałem krzyk Ady
-spokojnie możesz usiąść na moich kolanach...-zaproponował Liam
Gdy ustaliliśmy już kto na kim siedzi ruszyliśmy w stronę mieszkania dziewczyn
~......~
15 minut później byliśmy już pod ich mieszkaniem...Gdy już wszyscy weszliśmy do salonu Ada zrobiła nam herbatę
-więc jak myślisz gdzie poszła wiktoria?-zapytał Louis
-jej auto jest na podjeździe więc musi być w domu...
- pewnie jest u siebie w pokoju...powinnaś z nią porozmawiać
-wiem ale nie wiem od czego zacząć
-po prostu powiedz ,że nie chcesz się z nią kłócić  i tyle....
- dobra ..ale chodźcie ze mną ... nie chce iść sama
-dobra więc idziemy-wstałem z miejsca i wszyscy udaliśmy się na górę porozmawiać z Wiktorią
Ada trzymała rękę na klamce ale nie ruszyła nią bo się bała
-dobra daj ja otworze -powiedziałem i pociągnąłem za klamkę
-o ja pierdole !!!
Wiktoria i George się właśnie dupczyli a co najlepsze ,że w ogóle nas nie zobaczyli
- dobra może przyjdziemy trochę później - rzuciłem i zamknąłem drzwi
~Oczami Georga~
-George....kurwa- poczułem jak jej ścianki zacieśniają się wokół mojego penisa
-jeszcze nie kochanie-jęknąłem i zacząłem zwalniać tępo
- George kurwa dłużej już nie wytrzymam - warknęła...oj coś czuje ,że będę miał nieźle poharatane plecy
-dobrze skarbie jeszcze chwilka- powiedziałem to a kilka pchnięć później usłyszałem przeciągły jęk po czym doszła.Nie przestawałem się poruszać i po chwili również doszedłem
Wyszedłem z niej i przytuliłem ją do swojej piersi
- cholera on na serio cię nie zaspokaja
wiktoria zaśmiała się i zaczęła się ubierać
-ej no gdzie ty się wybierasz?
- chodź leniu pomożesz mi robić obiad
Ubrała swoją bieliznę i moją koszule , więc ja (chcąc nie chcąc) założyłem tylko bokserki i spodnie , które luźno zwisały na moich biodrach
- dobra bae jestem gotowy
- to dobrze chodź bo jestem głodna
~Oczami Adrianny~
Siedzieliśmy właśnie na kanapie w salonie. Chłopcy dalej nie potrafili do siebie dojść po tym co zobaczyli.
- ale jak to... on i ...ona i ...oni ...ja...boże-cóż Niall będzie miał traumę do końca życia
Usłyszeliśmy kroki na schodach więc wszyscy momentalnie odwróciliśmy twarze w ich stronę . Po schodach schodziła właśnie Wiktoria a zaraz za nią George palący papierosa
- cześć suki - powiedział George a Wiktoria gdy nas zobaczyła tylko przewróciła oczami i poszła do kuchni
- co tutaj robicie?-zapytał wielki G
- to raczej ja powinnam cie o to zapytać
- ja tylko rozmawiałem z Wiktorią- uśmiechnął się głupkowato
-jasne stary właśnie widzieliśmy tą waszą rozmowę -powiedział Harry ...czekaj czekaj zły Harry (tak lepiej )
-serio kiedy
-och Gorgi nawet nas nie usłyszeliście?- powiedziałam rozbawiona
-wiesz jedyne co słyszałem to jej jęki-wiedziałam ,że to kurwa powie !!!
-dobra jest w tym ?- zapytał ciekawy Louis
- żeby...
- możecie przestać kurwa o mnie rozmawiać ?!?!- nagle ni stąd ni zowąd warknęła wiktoria tuż nad moja głową
-oj kochanie myślałem ,że cię rozluźniłem
- George jak boga kocham zaraz ci coś zrobię -oboje wiemy ,że za bardzo mnie kochasz
- ta whatever -powiedziała Wiktoria i ruszyła z powrotem do swojego pokoju
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~


A więc oto kolejny rozdział
Długo nie dodawałyśmy bo szczerze powiedziawszy nie widzimy sensu ,żeby dalej prowadzić tego bloga..mamy tyle pomysłów ale niestety nikt nie czyta go więc...myślę ,że to koniec tego bloga
i opowiadania
Jeszcze się zastanawiamy ale tak jak mówię to już chyba nie ma sensu
~Mrs.Styles~