Po 15min. Byłyśmy już w naszym domu . Poszłam do lodówki i wyciągnęłam z niej dwa kubki lodów i czekoladę z milki (czekolada i lody leczą wszystkie smutki ). Następnie zmierzałam powolnym krokiem do pokoju Ady gdzie czekała już na mnie. Miała podkrążone oczy od płaczu i potargane włosy...szczerze??...wyglądała jak samara . Westchnęłam głośno i podeszłam do niej. Zrobiłam z nią wielkiego haga i po czym usiadłam koło niej pod kołdrą i podałam jej, jej kubek pełen lodów.szczerze mówiąc było mi jej cholernie szkoda bo wiem że bardzo kochała kyle'a.
Oczami ady.
Przez następny dzień siedziałyśmy w moim pokoju i leząc pod ciepłą kołdrą oglądałyśmy same wyciskacze łez. Mój Cały pokój był w zużytych chusteczkach. Jak ten debil mógł to zrobić ?! Dwa lata razem... kochałam go,naprawdę,był moim pierwszym poważnym chłopakiem, może nie zawsze było kolorowo ale to właśnie z nim chciałam kiedyś wziętość ślub.
- trzeba było by coś normalnego zjeść , co ?
- zamawiamy pizze ??
- ja biorę z serem i pieczarkami
- a ja z szynką i serem
-może będzie jakiś przystojny dostawca ?? Obie zaśmiałyśmy się i zadzwoniłyśmy ze swoim zamówieniem
Po 15 min.usłyszałyśmy dzwonek do drzwi . Zeszłam na dół by odebrać nasze zmówienia i doznałam szoku. Przede mną stał fluis czy jak tam mu było.
- co ty tu kurwa robisz !? -spojrzalam na niego jak na debila,
- dostarczam pizze ? - powiedział,
- no to,to widzę ale po chuja ?
- Nie po chuja tylko pomagam kumplowi. 25 $ się należy.
- odjęłabym 5 za niemiłą obsługę...Ale niech będzie masz 30 i spierniczaj,bo psami poszczuję.
- Dziękować. To widzimy się w szkole ??
- Tsa... Nara. - powiedziałam i pozastrzelam mu drzwi przed nosem.
* Następnego dnia *
Ubrałam się w to a wiktoria w to do szkoły pojechałyśmy Wiktorii samochodem
Akurat kiedy wychodziliśmy z samochodu kolo nas zaparkowalo czerwone auto i po chwili wyszli z niego przyjaciele "pana pizzy" Spojrzałam na Wiktorii samochód i na ich ,wybuchnęłam głośnym śmiechem.
- Samochód od babci czy mamusi ? - oczywiście musiałam to skomentować. Wiktoria zamknęła pilotem drzwi i spojrzała przed siebie.
- Fuck! Pedały.
- Ciebie też miło widzieć Wiktorio.
- od kiedy jesteśmy na ty ? - zmierzyła wzrokiem lokowatego.
- Dobra choć,szkoda czasu na nich.
Machnęłam na chłopców rękom i razem z kuzynką poszłam w stronę szkoły.
- Debile ! -Warknęła.
- to mało powiedziane, co oni sobie myślą ? Jeśli chcą się z kimś za przyjaźnić,to proszę bardzo,małpy w zoo będą zainteresowane.
Poprawiłam palcami swoją grzywkę.
- Dokładnie hahaha
Przy drzwiach stał Marcel. Szkolny kujon,który potajemnie kocha się w Wiktorii.
- Co mamy pierwsze ? - Zapytałam Marcela,który otworzył nam drzwi.
- Cchh-eeee-eeemmmmiie. - Wyjąkał.
Marcel nie chodzi z nami do klasy,ale zna na pamięć wszystko co jest związane z Szkołą.
Wiktoria zapała go za kołnierzyk od koszuli i wyszeptała mu kolo ucha " dzięki kotek". Marcel znieruchomiał,a raczej jego oczy znieruchomiły,bo przyjaciel.... postanowił chyba maszt postawić.
Zaśmiałam się z takiej reakcji.
- Nie męcz biedaka,bo orgazmu dostanie. - Powiedziałam i wyciągnęłam z torebki kluczyk do szafki i sama się do niej udałam,bo Wiktoria załatwiała nam zadanie z Wos'u..
- gratulacje wygranej - czasami ktoś szepnął a ja to olewałam, wygrana w tą czy w te,co to za Rożnica ? Ważne że nie muszę ćwiczyć na w-f'ie.
- Już jestem.
- i jak?
- za godzinę zadanie będzie gotowe.
Przybiliśmy sobie piątkę i za resztą weszliśmy do sali,prosto na tyły,lecz niestety były one zajęte. Co jest kurwa !?
- Ochhh...witajcie dziewczyny,chcecie się dosiąc ? - Zapytał blondyn.
- słuchaj kurwa dokładnie bo drugi raz nie powtórzę to są nasze miejsca więc wypierdalać mi stąd - wysyczana wiktoria.
- hahah zaśmiał się blondy a za nim reszta.
Za kogo on się do jasne ciasnej uważa !?
------------
Przepraszamy ze dawno nie bylo ale c ada ma problemy z laptopem a wiktoria nie ma czasu
dwa zjebusy <<<<33333
Jeej!
OdpowiedzUsuńFluis hahaha serio! Hahaha
Jeju płaczę ze śmiechu
Oh jak ja je lovciam! Cięte babki.
Buziaki :*
A.